
POKAŻ SPOILER
Viento pisze:ja w ogóle nie uwierzyłam w to, że to Walter zabił Dawida więc nie byłam zaskoczona.
No to słaby ten cliffhanger był, i w ogóle nie rozumiem, po co go wprowadzili. Też od razu pokumałam się, że David albo odrąbał sobie rękę i przebral się szybko w ciuchy Waltera, albo w jakiś sposób "przejął" androida. Montaż nasunął to od razu.
Viento pisze:Bezsensowna i nielogiczna była zmiana kursu, próba ewakuacji załogi z narażeniem życia zahibernowanych kolonistów oraz chodzenie po obcej planecie bez skafandrów czy chociaż hełmów ochronnych.
Ojezu jacy to byli idioci. Te slapstickowe poślizgiwanie się na kałuży krwi, jedna po drugiej, i potem przez to obie zginęły. Ta bezbrzeżna głupota, rozdzielanie się, brak skafandrów i komentarz "można tu oddychać"... No słabo. Obca, nigdy nie poznana planeta to nie jest kurcze Park Yellowstone!
Viento pisze:Co do tego, że obcy się zaczęli rozmnażać w różne sposoby to nie zgodzę się, że to jest bzdurne - obcy na tej planecie mieli duże możliwości rozmnażania więc i większe szanse na mutacje i dostosowanie się, wiele z nich mieszało swoje geny z innymi gatunkami - stworzycielami ludzi, zwierzętami obecnymi na planecie. Było widać na rysunkach Dawida, że przez te lata wyewoluowało wiele odmian obcych więc sposób rozmnażania się też mógł ulec zmianie.
Akurat też niekoniecznie czepiam się faktu, że mogli się rozmnażać w przeróżne sposoby. Tylko że "Covenant" to ma być prequel "8 pasażera Nostromo". Xenomorph z Nostromo miał być już istotą idealną, perfekcyjnym organizmem. A rozmnażał się znacznie, znacznie wolniej. To miało swój klimat. Scott przez tyle lat budował tę swoistą "mitologię" obcych. Zawsze ukazywał ich jako tajemniczych drapieżników. A teraz nagle okazuje się, że są zaprojektowane przez jakiegoś androida, który zeźlił się na ludzi i uroiło się być stworzycielem i panem życia i śmierci, który przy kompozycjach Wagnera (bo Hitler słuchał Wagnera!) decyduje o być albo nie być całych gatunków. Trochę to smutne i nie przystaje do całej dotychczasowej twórczości Scotta o Obcych. No ja byłam zawiedziona

Oczywiście nie neguję tego, że film Ci się podobał, szkoda, ze sama nie miałam takich wrażeń. Mnie to wkurzało bardzo


